Item: Halina Poświatowska, _Wiersze Wybrane_ (Selected Poems), ed. Jan Zych, Wydawnictwo Literackie, Kraków: 1975 (1989 edition). Language: Polish. Translated to: English. DRAFT1 round finished: October 1990 to January 1999. DRAFT2 round finished: Poems in both languages posted on rec.arts.poems in page order, 28jan99 through 18sep99. Now on the web. -- Marek Lugowski, marek@enteract.com http://twice22.org/HalinaFAQ/ Index by source page, Halina Poświatowska (Poswiatowska) Translation Project ======================MarekTrans====================== Page Original's Title or ***first line of untitled ----- --------------------------------------------- p.17 Nad Heloiza p.18 Nad Heloiza [2] p.19 Tanczaca Nina p.22 ***my nie wierzymy w pieklo p.23 W sloncu poludnia p.24 Pytanie w pustke p.25 Manekiny p.26 Z tytulem i dedykacja na koncu p.28 Spotkany p.30 Odloty p.31 ***w twoich doskonalych palcach p.32 ***w kwiatach czeremchy p.33 Przypominam p.35 ***Jestem Julia p.37 ***przechodzili kolo mnie p.38 ***szukam cie w miekkim futrze kota p.39 ***jestem z uplywajacej wody p.40 ***jestem dla ciebie czula p.42 ***chce pisac o tobie p.43 ***ile lat maja twoje rece p.44 Wenus p.46 ***umarle wlosy nie tancza p.47 Wiersz o milosci p.49 ***ona jest z nami p.50 ***w obfitym lecie p.51 Kot p.52 Dysonans p.54 O wroblach p.55 ***pisali fiolkiem i pokrzywa p.57 Poprzez usmiech p.59 Wieczny final p.61 Czym jest milosc p.62 Lasica p.63 ***Wygrzewam sie w sloncu twoich rak.... p.64 ***Usmiecham sie do ciebie. Czym jest usmiech? p.65 ***Powiedziales: "przyjde do ciebie noca gdy... p.66 Z Manczy p.67 Lustro p.68 ***te slowa istnialy zawsze p.71 ***swiadoma siebie p.72 ***liryka nie opadla z ostatnim lisciem p.73 Wypisy z historii filozofii p.74 Wit Stworz p.75 ***w rozstawione rece p.76 ***lubie tesknic p.77 ***badz przy mnie blisko p.78 ***mowie jej dzien dobry p.79 ***dlaczego nie drzewem p.80 Rekolekcje dla kota p.81 ***w jadowitym brzeku p.82 ***zaprosilismy pajaki p.83 ***wiedza o nim p.84 ***liryczniejemy sobie p.85 ***nie kwitnij pod moim oknem p.86 ***Jerzy p.87 ***w srodku mnie p.88 ***do ciebie p.89 ***Koncepcja p.94 ***a co mi p.95 ***nad brzegiem Gangesu p.96 ***kto potrafi p.97 ***pod moja lewa pacha p.98 ***rozpadly sie cztery sciany zycia p.99 ***tak lekko p.100 Wlasnie tutaj p.102 ***osleplam odkad jej nie ma p.103 Monolog p.105 Odkupiona p.106 ***posrodku morza mieszka wiatr p.107 ***poloz mi reke na policzku p.108 ***wlecze sie za mna cien zielony p.109 Madrygal p.112 ***kobiety na ulicach New Yorku Filadelfii p.113 ***Harlem jest miastem trudnym p.117 ***nie mam dawnej czulosci dla mojego ciala p.118 Oda do rak p.119 Podsluchane p.120 Przypowiesc p.121 Protest p.124 Wietnam 1965 p.127 Wielkopostna legenda p.128 Podroz pociagiem osobowym p.130 Zdarzenie epiczne p.131 Asosjacje z motywem smierci p.133 ***trzeba zyczyc temu kotu p.134 ***przeciw swiatu p.135 ***przychodzi do mojego domu p.136 ***drzazga mojej wyobrazni p.137 ***pytasz czemu pociaga mnie magia liczb p.138 ***jaki to piekny szkielet p.139 ***moim glownym zajeciem jest malowanie brwi p.140 ***chodz tu do mnie moj najmilszy p.141 ***delikatnie niose moje serce p.142 ***pytasz -- co dzwigaja w jukach wielblady podrozne p.143 ***jest cala ziemia samotnosci p.144 ***wczoraj pisalam wiersze p.145 ***zbawienie jest w cieplym futrze p.146 ***to my rodzimy mezczyzn o mocnych dloniach p.147 ***tak lekko przesuwamy sie z objec do objec p.148 Spiacy jednorozec p.149 ***rozstanie jest ptakiem p.150 ***znowu pragne ciemnej milosci p.151 ***powloklam lakierem paznokcie p.152 ***czekam na ciebie obok tej nocy p.153 ***czas jeszcze nie wie nic o twoim czole p.154 ***pokornie cie kocham p.155 ***podziel sie ze mna p.156 ***rozcinam pomarancze bolu p.157 ***moj kochanek wcale nie jest piekny p.158 ***jesli zechcesz odejsc ode mnie p.159 ***ta noc -- dla ciebie p.160 ***mowil -- ze kocha mowil p.161 Stance dla Malgosi p.163 ***lisciu p.164 ***za cala moja milosc -- bracie Aniele p.165 ***paznokciami wczepiona w slowa p.166 ***zawsze kiedy chce zyc krzycze p.167 ***Joanno -- ty mi oswietlasz droge p.168 ***nie potrafie byc tylko czlowiekiem p.170 ***Boze moj zmiluj sie nade mna p.171 ***tak wiele serc ku tobie biegnie p.172 ***modle sie do zieleni p.173 ***moja twarz jest coraz bardziej p.174 ***czasem przychodzi ostra p.175 ***jeszcze ciagle krece wlosy na papiloty p.176 ***tutaj lezy Izold jasnowlosa p.177 Wizyta p.179 Azylum p.180 ***odkad ptaki odfrunely z moich slow p.184 ***jeszcze jedno wspomnienie p.186 ***oswajanie slow p.187 ***mysle ze jest trudno pisac wiersze p.188 ***w moim barbarzynskim jezyku p.189 ***pokazuja mi slowa p.190 ***Stworzyc wiersz -- kiedys wystarczyl p.191 ***Lubie pisac wiersze. W wierszu jak na wiecu p.193 ***kobiety ceni sie za urode p.194 ***chociaz tu jest moj dom p.196 ***New York ma brunatne paznokcie p.197 ***Tego roku jest znowu wiosna, wiosna nieslychanie p.198 ***zazielenil sie chodnik haftowany w kwiaty p.199 ***na wiosne p.201 Dziewczynka na obrazku teskni p.202 Maj p.203 ***Malgorzatko jak galaz wiotka p.205 ***rosliny dusza jest w sloncu p.206 Margerytki albo cykl biologiczny p.207 ***Slucham szelestu traw -- po ktorych stapa kot p.208 ***lubie zony p.210 W polokraglych ramkach p.211 Przed narodzeniem p.213 ***Marianne c'est la petite p.214 Naprzeciw obrazu p.215 ***komary wiedza o zyciu p.216 ***a ja siedze pod piecem p.217 ***nie boje sie ciebie p.218 ***tutaj sa glosy ptasie p.219 ***ten kot mnie lubi p.220 ***mialam klopoty z angielska terminologia p.221 Rzecz najmniejsza p.223 Pewien aspekt cywilizacji p.224 ***najpierw przygotowanie: p.225 ***na niebie na grzedach p.226 ***moim sasiadem jest aniol p.227 ***ten zamek nie ma drzwi p.228 ***sen zimowy p.229 Smierc Jesienina p.231 ***plomien p.232 Argument pro p.234 Smierc p.236 ***brzuch tej kobiety p.238 ***milosierni byli Scytowie p.239 Metropolitan Museum of Art p.240 Veritas p.242 ***bez ciebie p.243 ***jestes powietrzem p.244 ***zamknieta p.245 ***Zyj -- mowiles -- jestes promieniem slonca p.246 ***byles dla mnie tylko czworokatem papieru p.247 ***jakiej czulosci trzeba powiedz p.248 ***ty mily jestes slepy p.249 ***nie potrafie inaczej p.250 ***na wiosne przyfruwaja zdumione brwi p.251 ***moj cien jest kobieta p.252 ***namietnosc to jest to p.253 Wszystkie moje smierci p.254 Jesli nie przyjdziesz p.255 ***nie umiem powiedziec slowem p.256 ***ja jeszcze ciagle czekam na ciebie p.257 ***stworzylam dla ciebie calkiem p.258 ***slad zniknie z mojej skory p.259 ***ich cieplo jest bezimienne p.260 ***czekalam dlugo p.262 ***po co umylam piersi p.263 ***slowa -- czworokatne dachowki p.265 ***jutro zobacze cie znowu p.266 ***jesli chcesz mnie zatrzymac (spojrz odchodze) p.267 Ostatni wiersz p.268 ***gdybym miala tyle istnien p.269 ***niewyczerpane sa kopalnie metafor p.271 ***znow jestem tu p.274 ***z zywych bolesnych galezi p.275 ***Halina Poświatowska to jest podobno czlowiek p.276 ***Heraklicie -- przyjacielu, nauczyles mnie kochac p.277 ***sloik z kremem konwalie p.278 ***w Metropolitan Museum p.280 ***mam rece stopy usta i cala te reszte p.281 ***kiedy trwam p.282 ***w cieplych palcach wieczoru p.283 Swiat jest ladny p.284 ***Tak, serce jest na pewno wymyslone, poza tym p.285 ***o moim domu p.286 ***moje serce jest wladca absolutnym p.287 ***ptaku mojego serca p.288 ***Znalezc ciebie -- spojrzec na ciebie -- to p.289 ***a najpierw p.290 ***poprzez budzenie ptakow p.291 ***moje oczy -- juz nie oczy p.292 ***jeszcze jeden minal dzien p.293 ***w wydrazonej lupinie orzecha p.294 ***kazales mi sie modlic p.295 ***kiedys przyjdzie wielkie pogodzenie p.296 ***szuflady pelne drogocennych przynaleznosci p.297 ***A co zrobi ten motyl, ktory zwykl siadac na p.298 ***moj dom jest teraz pelen zasadzek p.299 ***kiedy juz wszedzie poloza bruk p.300 ***za trzy dni poblednie dzien p.301 ***nie ma pewnosci p.303 ***postawilam sobie wielki czarny krzyz p.304 ***kolor wiosny jest zielony p.305 Remanent p.306 ***jeszcze nie wspominalam o milosci p.307 ***nie potrafie piescic p.308 Pomiedzy p.309 ***frunal okret p.310 ***powiedzialam mojej duszy zostan p.311 ***mozliwosci mamy ogromne p.312 ***zawolaja mnie po imieniu p.313 Z okien szpitala p.314 ***w jakim bialym szpitalu p.316 ***swietemu Erazmowi rozpieto rece p.317 Siostrom szpitalnym p.319 ***mala malutka nie odchodz p.321 ***kiedy jej rece obejmowaly swiat p.322 ***to zle miejsce p.323 ***czy wszystkie dni sa stracone dla umarlych p.324 ***czy swiat umrze troche p.325 ***z takich nitek jest uplatane cialo p.326 ***doba jest tak dluga p.327 ***odchodzacy maja oczy niewesole p.328 Koniugacja p.330 ***zywym slonce pozlaca policzki p.331 ***czym jest smierc p.332 ***do widzenia twoim siwym wlosom p.334 ***ciekawy jest przyladek wszelakiej nadziei p.336 ***zyje sie tylko chwile p.337 ***czasem p.342 ***nie chwytalam mojej milosci p.343 Elster p.344 ***w Trenton Park p.345 ***moje cialo jest jak bezpanski pies p.346 ***ten pocalunek p.347 ***mam ciebie w roztanczonej krwi p.348 ***oczekiwanie jest nasza pora p.349 O tobie p.352 ***codziennie p.353 ***ta milosc jest skazancem p.354 ***moje kolana ustepujace p.355 ***nie wypelniony toba p.356 ***nastroilam moje wnetrznosci p.357 ***zamyslilam sie nad ta obrecza p.358 ***mowisz -- na smierc p.359 ***gdy gasze lampe p.360 ***pod drzewami -- milosc p.361 ***ten dzien p.363 ***ona byla jak ciemne wino p.364 ***A zapach ci posle, zapach tych nocy, ktore p.365 ***w plastrze miodu moge zamieszkac p.366 ***gdzie sa waskie skrzydla jaskolek p.367 ***z tesknoty pisze sie wiersze p.368 ***zadzwieczal prostokat pokoju p.370 ***we mgle go wyprawilam p.371 ***uszyta ze slow p.372 ***odlamalam galaz milosci p.374 ***w twoim profilu chmura w pogode zastygla p.375 ***gdzie cie znajde p.376 ***brunatna pszczolo p.378 ***tak bardzo cie kocham p.380 ***ona nosi imie wysokiego slonecznika p.381 ***nie jestem sama p.382 Taki list p.383 Jak sporzadzic mumie byka p.384 ***kiedy umre kochanie p.385 ***W zapachy konwalii goja sie rany i otwieraja sie p.386 Wiersz dla mnie p.388 ***to z powodu kwiatow p.390 Do kota p.391 ***One nas lubia, te samotne cmentarze, one, p.392 ***w samolotach tez mieszka spokojna tkliwosc p.393 ***kto pomalowal twoje policzki p.394 ***ten kwiat p.395 ***wlasnie kocham p.396 Z przepowiedni p.398 ***jestem jak gwiazda p.399 ***Chcialabym ci nakreslic portret dziewanny z p.400 W przestrzeni i czasie p.401 ***czasem tam wracam p.403 ***kochanie p.404 ***Widzialam ostatnia pszczole. Wygrzewala sie w p.406 ***z kwiatow jestem p.407 ***W Kanadzie sa topole takie proste p.408 ***madonny z dzieciatkami w dloniach p.409 ***chcialabym cie zobaczyc raz jeszcze p.410 ***chcialabym je zaklac w plotno p.411 ***cale twoje cialo p.412 ***jak bedziemy odchodzic p.414 Rufus z Nigerii opowiada o swojej pierwszej p.415 ***dlaczego w miescie Santiago p.416 ***najbardziej patetycznym strachem swiata p.417 ***oble ciala delfinow w cieplej wodzie p.419 kiedy Sokrates trucizne pil p.420 Ballada p.421 ***Odkad cie poznalam, nosze w kieszeni szminke, p.422 ***Kiedy Izolda umierala, Tristan pochylal sie nad =====